Osy w przeciwieństwie do szerszeni nie przerażają w podobnym stopniu, lecz są bardziej dokuczliwe, a też częściej atakują, jak się zdaje bez powodu. I rzeczywiście, doniesień o pogryzieniach przez nie jest znacznie więcej niż tych dotyczących pszczół czy szerszeni. W przeciwieństwie do pozostałych osowatych atakują nie tylko w pobliżu gniazda. Wydaje się więc, że w naszym zachowaniu, zapachu, kolorach jakie nosimy na sobie i być może wielu więcej czynnikach, istnieją takie, które drażnią je w większym stopniu niż inne owady.
Przez powyższe nie lubimy obecności os. Gdy się pojawią nie oczekujemy nagłego ataku, aczkolwiek zawsze bierzemy go pod uwagę. Taka już ich natura. Zwalczamy więc osy jeśli nawiedza nas w domu ich duża ilość, a wiąże się to zwykle z pobliskim gniazdem. Usunięcie gniazda os staje się wówczas priorytetem, bez którego nie poradzimy sobie z wszędobylskimi owadami.
Samodzielne usuwanie gniazda os – sprawdzone metody opryskiwania
Należy mieć świadomość, że osy choć małe, mogą dotkliwie pożądlić, gdyż w pobliżu gniazda zawsze atakują w roju. Zatem zanim zabierzemy się za usuwanie gniazda os musimy się odpowiednio ubrać – grubo, na cebulkę, w tym zabezpieczyć twarz i ręce.
Wszystko to na wszelki wypadek, bowiem podczas interwencji należy zachowywać bezpieczną odległość i właściwie ten fakt pozwala nam samodzielnie zabrać się do rzeczy, bo nadmierne zbliżanie się do gniazda zawsze jest niebezpieczne.
Podczas usuwania gniazda os w każdym przypadku stosujemy metody zasięgowe, pozwalające nam z odległości co najmniej kilku metrów opryskać gniazdo, a później usunąć je ręcznie – można spakować do worka i wywieść do lasu. Istotne więc są tu środki, jakie stosujemy, a wybór nie jest wielki. Gniazdo opryskujemy z odpowiedniego rozpylacza:
- wodą z solą – jest to metoda, którą poznają strażacy na szkoleniach, istotne jest przy tym by nie była to sól kuchenna, a kamienna,
- roztworem wody z amoniakiem – co powinno obrzydzić osom przebywanie w gnieździe,
- środkami owadobójczymi, tzw. pylistymi – które sprawiają, że osy wracające do gniazda przeniosą truciznę do wnętrza (w tym wypadku należy odczekać na efekty),
- oraz możemy zastosować sprzedawane w sklepach tzw. gaśnice biobójcze – ich zaletą jest fakt, iż dokładnie rozpryskują truciznę na odległość aż 10 metrów, co pozwala nam z bezpiecznej odległości rozprawić się z osami.
Usuwanie gniazd os położonych w niedostępnych miejscach
Powyższe dotyczyło gniazd widocznych, odkrytych, do których po przepędzeniu lub uśmierceniu os mamy dostęp. Osy jednak budują siedziby w wielu miejscach, które są dla nas niedostępne. Wyjątek stanowi tu gniazdo pod ziemią, z którym również samodzielnie możemy się uporać zalewając je wrzącą wodą.
Kiedy jednak gniazdo umiejscowione jest na dużej wysokości: na drzewie, przy dachu itp., nie zawsze nawet drabina wystarczy. Wtedy trzeba już wzywać pomoc, a zarówno straż pożarna, jak i firmy zajmujące się dezynsekcją dysponują odpowiednimi podnośnikami.
Inne przypadki trudności w samodzielnej walce z osami dotyczą gniazd, które są ukryte: położone w murze (pękniętej elewacji), na poddaszu, między dachówkami, w kominie i wielu więcej niedostępnych lokacjach. Usuwanie gniazda os jest wtedy wyjątkowo utrudnione tym bardziej, iż nierzadko trudno je zlokalizować. Wówczas pozostaje jedynie zwrócić się do profesjonalistów, którzy poza jego odnalezieniem zastosują środki rozpryskiwane z pomocą ciśnienia zapewniającego dotarcie do wszystkich miejsc, w których przebywają niechciani lokatorzy.